czwartek, 29 września 2011

coś w tym stylu...

 Dziś stylizacja nieco bardziej elegancka, w zależności od doboru makijażu można ją wykorzystać i do pracy i do klubu. Ja użyłam trochę mocniejszego koloru pomadki, co dało lekko wieczorowy efekt. Wykorzystałam również w dość odważny sposób trend na kocie wzory :)
 Marynarka, którą mam na sobie w pierwotnym zamyśle miała kolor czerwony. W sklepie zabrałam oba modele do przymierzalni i po bardzo długim namyśle zdecydowałam się na jasną wersję, choć czerwona również wyglądała bardzo dobrze. (Bershka 99,90 zł)
 Do zestawu dobrałam elegancką, klasyczna torebkę w uniwersalnym czarnym kolorze. Delikatnie przypomina chyba najsłynniejszą torebkę świata, ale kosztowała zdecydowanie mniej, nawet od najtańszej opcji, czyli wynajęcia oryginału na tydzień co stanowi koszt 320 $


piątek, 23 września 2011

Sto lat Gwiazdeczko! :)

Dziś urodziny obchodzi Milenka, więc pragnę z całego serca życzyć jej tego co najlepsze :) 
Oczywiście nie obędzie się bez wytłumaczenia kolejności w jakiej składam życzenia, ponieważ jest ona bardzo ważna. Priorytetem w życiu oczywiście jest szczęście, bo bez niego nawet zdrowy człowiek żyć w pełni nie może. Następne jest życzenie spełnienia marzeń, bo jeśli spełniają się nam marzenia i odczuwamy przy tym szczęście to niczego więcej nie potrzeba- człowiek czuje się spełniony. Nie można zapomnieć również o zdrowiu, bo zdrowie jest równie ważne...

Więc Kochana Milenko, życzę Ci szczęścia, spełnienia marzeń oraz zdrowia :) 
Trzymam mocno kciuki, aby wszystkie plany zostały zrealizowane, tak jak to sobie zamierzyłaś. Życzę Ci, aby Twój uroczy uśmiech cały czas rozświetlał Twoją twarzyczkę i abyś mimo upływu czasu w przyszłości była tak ogromnie pozytywną i cudowną osobą, jaką teraz jesteś... No i oczywiście życzę Ci, abyś musiała się ze mną męczyć jeszcze długi czas :P 



ania.

czwartek, 22 września 2011

prosto i skromnie

 Dziś potrzebowałam stroju, który nie będzie przesadnie elegancki, ani nazbyt sportowy. Dla mnie podstawą w takiej sytuacji staje się dobór odpowiednich butów. Balerinki są moim zdaniem czymś pomiędzy eleganckimi czółenkami a sportowymi trampkami czy adidasami. Dzięki ich uniwersalnemu charakterowi można osiągnąć wiele różnych efektów komponując strój.
 Na górę założyłam koszulę, która dzięki swej długości może służyć za tunikę, a jej delikatny kolor sprawia, że nie rzuca się przesadnie w oczy. Każda bluzka z kołnierzykiem pomoże w zachowaniu oficjalnego charakteru, a jednocześnie odpowiednio skomponowana nie będzie wyglądała zbyt formalnie. Ta kupiona została w H&M - ceny niestety nie pamiętam.
 Czarne legginsy Reserved (30 zł na wyprzedaży) pozwoliły mi czuć się wygodnie i swobodnie - jest to ważne szczególnie w podróży ;)
 Buty są bardzo klasyczne, dzięki czemu mogę je wykorzystywać na wiele sposobów, w wielu zestawieniach kolorystycznych. Kupione na allegro za 40 zł.
Jedynym mocniejszym, przykuwającym uwagę akcentem w moim stroju jest czerwona kokardka wpięta we włosy - moim zdaniem sprawia, że najzwyklejsze w świecie uczesanie nabiera nieco więcej uroku :)

środa, 21 września 2011

... kasztany

Korzystając z ładnej pogody wybrałyśmy się z Anią na spacer, na którym znalazłam mojego pierwszego w tym roku kasztanka :)
 Miałam ochotę na luźne wygodne ubrania i odpowiednie do tego buty. Macie czasem tak, że w przypływie entuzjazmu kupicie coś, czego zbyt często nie wykorzystujecie?  Czarne trampki Conversa kupiłam już jakiś czas temu, ale bardzo rzadko decyduję się na ich założenie, co mnie niejednokrotnie denerwuje. Nie lubię wydawać dużych pieniędzy na rzeczy rzadko noszone, a na dodatek wybrałam najdroższy wariant - skórzane, zapłaciłam za nie 269 zł, do tej pory zastanawiam się co mnie wtedy podkusiło...
 Połączyłam je z niebieskimi dżinsami (House ok. 70 zł) w kroju marchewek, bo są znacznie bezpieczniejsze niż rurki zwłaszcza do płaskich butów.
Torebka jest prezentem od moich Rodziców z wakacyjnego wyjazdu do Egiptu, wykonana ze skóry wielbłąda, wytargowana przez kochaną Mamusię ;)
 Na górę włożyłam luźną, czarną bluzkę, która idealnie nadaje się na fitness. Moja kosztowała 99 zł.
 Podobne bluzki, bluzy i spodnie możecie znaleźć na stronie w katalogu Halens, lub na stronie www.halens.pl

wtorek, 20 września 2011

Gok jesienią w Łodzi!


Poznajecie pana ze zdjęcia powyżej? Tak to Gok Wan!
Po wizycie Trinny i Susannah, które prezentowały ciekawe metamorfozy przyszedł czas na odwiedziny Goka. Pojawi się w Łodzi w dniach 29-30 października w centrum handlowym Port Łódź. Gok to stylista oraz projektant, który znany jest między innymi z programu "Jak dobrze wyglądać nago", w którym to uświadamia kobietom, że są piękne i mogą wyglądać zjawiskowo bez względu na figurę czy wiek. Ma on pokazać Polkom jak ubrać się dobrze i za niezbyt wygórowaną cenę. Metamorfoza ma dotyczyć trzech kobiet, które zostaną wyłonione spośród wielu kandydatek (więcej informacji na www.portlodz.pl). Mam nadzieję, że uda mi się znaleźć trochę czasu i odwiedzić Port Łódź, aby poobserwować pracę Goka. Serdecznie zapraszam również Was :) Gok z pewnością dostarczy dużo emocji i bez wątpienia zaskoczy jak to ma w zwyczaju...

ania.

niedziela, 18 września 2011

sweterek jak z teledysku...

 Na dni, kiedy pogoda nie do końca chce się zdecydować czy ma być gorąco, czy może trochę chłodniej dobrym rozwiązaniem są sweterki przypominające rybackie sieci (mój Stradivarius przeceniony na 49,90 zł) ;) Podobny motyw wykorzystała w swoim teledysku Rihanna.


 Pod sweterek założyłam białą bokserkę, a na dół znów modne rozszerzane spodnie. Jest to krój znaczenie bezpieczniejszy niż wszechobecne rurki. Pozwalają zrównoważyć sylwetkę - wysmuklić uda, a jeśli dołożymy obcas dyskretnie dodają kilka centymetrów wzrostu. Swoje kupiłam w Zarze, kosztowały 149 zł, ale ja poczekałam na przecenę i dzięki temu zaoszczędziłam 70 zł :)
 Buty, które było dość trudno dostać zostały kupione w Deichamannie za około 80 zł. W tym roku chyba widziałam je znów, tym razem w nieco innym zestawie kolorystycznym
 Moim marzeniem na to lato były okulary w kocim kształcie. Niestety prym wiodły klasyczne Ray Bany (choć niedawno widziałam je w takim kształcie). Idealne znalazłam w salonie optycznym przy ul. Piotrkowskiej w Łodzi... Były jeszcze droższe niż model Very Wang za 650 zł, oprawki te łącznie z ciemnymi szkłami miały kosztować 1050 zł. Mój budżet mógłby to w ostateczności znieść, ale później prawdopodobnie żałowałabym tego wydatku, choć gdyby miały to być okulary korekcyjne, to kto wie... Poszukiwanie nie były łatwe w efekcie zdecydowałam się na model z delikatnie kocim charakterem - Fielmann (niecałe 100 zł).
 Torebka podobnie jak spodnie - Zara, tym razem nie mogłam czekać, to było uczucie od pierwszego spojrzenia i kosztowało mnie 189 zł.

sobota, 17 września 2011

w stylu retro...

 Wrzesień okazał się niespodziewanie ciepły i słoneczny, jak na końcówkę lata przystało :) Dzięki temu udało mi się jeszcze wybrać na małą przejażdżkę rowerową.
 Założyłam tego popołudni sukieneczkę w stylu retro, którą znalazłam jakiś czas temu w malutkim, niepozornym sklepiku. Okazuje się, że tej jesieni ubrania w owym stylu są bardzo modne, więc warto zapatrzyć się w coś podobnego.
 Spodobała mi się tak bardzo, że nie potrafiłam jej się oprzeć mimo, iż jest troszkę za duża i dlatego muszę zakładać pod nią top.
 Doskonałym dopełnieniem, tak przyjemnego popołudnia jest odpowiednia książka. O tej, którą ja czytałam prawdopodobnie już słyszeliście, a niektórzy być może nawet czytali.
 Wcześniej nie byłam nią zainteresowana, choć wiele razy mijałam ją stojącą na sklepowych półkach. Dopiero koleżanka namówiła mnie, bym ją przeczytała. Troszkę niechętnie zaczęłam, a od pewnego momentu nie mogłam się już oderwać. Czy towarzyszyło wam kiedyś uczucie smutku, kiedy zauważyliście, że jesteście już za połową czytanej pozycji? Ja miałam tak dopiero po raz drugi, więc jeśli nie czytaliście jeszcze to gorąco polecam :)
 I żeby nie było, że rower tylko towarzyszył mi tego popołudnia... Naprawdę na nim jechałam ;)